sobota, 31 sierpnia 2013

Rozdział 3 Niespodzianki...



~German~
Bardzo się stresuje. Na kolacji, mam zamiar zrobić wszystkim wielką niespodziankę. Kiedy rozstałem się z Jade, wiedziałem, że czuję coś do Angie i właśnie dzisiaj jej to udowodnię.

~Violetta~
Na dzisiejszą kolację tata zaprosił Leóna. Nie wiem w jakim celu i nie chce wiedzieć. Gdy usłyszałam pukanie do drzwi, wiedziałam, że to León, więc chciałam otworzyć mu drzwi, ale tata mnie wyprzedził, jednak nie zdążył jeszcze podać ręki Leosiowi, a ja od razu rzuciłam mu się na szyję. 
- Już się stęskniłaś ? – zapytał, a ja spostrzegłam strach w jego głosie, bo przecież wiedziałam, że takie zaproszenie na kolację od mojego taty to zaskoczenie.
- Nawet nie wiesz, jak bardzo – powiedziałam i obdarowałam go całusem
- Ale widzieliśmy się dwie godziny temu – rzekł poprawiając moje włosy
- Jak widać, tyle wystarczy żebym się za tobą stęskniła – odpowiedziałam i lekko podniosłam kąciki ust
Po chwili tata powiedział, żebyśmy zasiedli do stołu. Wzięłam Leóna pod rękę i zaprowadziłam do jadalni. Olga podała wykwintne potrawy i zaczęliśmy jeść. Nagle tata wstał od stołu i uklęknął przed Angie. Oniemiałam kiedy zobaczyłam jak tata wyjmuje z kieszeni marynarki małe, czerwone pudełeczko, w którym znajdował się piękny pierścionek z ogromnym brylantem i wtedy powiedział do Angie:
- Angeles, od dawna chciałem zadać Ci to pytanie… Wyjdziesz za mnie?

~Angie~
German bardzo mnie zaskoczył. Nie wiedziałam, że zamierza  mi się oświadczyć. W pierwszym momencie zatkało mnie, ale gdy spojrzałam na Violę, zauważyłam, że oczekuje ona odpowiedzi „Tak”, więc w końcu zebrałam myśli i odpowiedziałam:
- Yy, ja … Tak!
I nagle wszyscy zebrani zaczęli klaskać. Zobaczyłam ulgę, a zarazem radość na twarzy Germana. Wtedy na mój palec German włożył pierścionek i mocno mnie pocałował. Nie wiem, czy dobrze zrobiłam godząc się na wyjście za niego. Nie jestem pewna swoich uczuć, nadal czuję coś do Pablo. Chyba powinnam jeszcze się zastanowić, nad swoja decyzją.

~Violetta~
Byłam bardzo szczęśliwa, że Angie się zgodziła. Wiedziałam, że tata w końcu zdobędzie się na odwagę i oświadczy się mojej ciotce, co jest trochę dziwne, ale i tak się cieszę. Nagle León chwycił mnie i mocno pocałował. Czułam się jakbym była w niebie.
- Nie przy tacie … - powiedziałam, ale León pogłębiał nasz pocałunek, tata zresztą był zajęty Angie.
Chciałam, aby ta chwila trwała wiecznie, ale musiałam powiedzieć coś ważnego. Oderwałam się od Leona, wstałam i poprosiłam wszystkich o uwagę. Zrobiło się cicho.
- Po przemyśleniu wszystkich ‘za’ i ‘przeciw’ postanowiłam odejść z reality. -zaczęłam - Ja wcale nie chcę być gwiazdą, a na moje miejsce wejdzie ktoś, kto chce nią zostać. Mi wystarczy, że śpiewam dla przyjemności i dla moich bliskich. To całe reality prawie zrujnowało mi życie i nie chcę już brnąć w to dalej.
Zobaczyłam, że raczej nie wszyscy byli zadowoleni z mojej decyzji, właściwie to nikt. Wiedziałam, że Leonowi bardzo zależy na tym, żebym wygrała, ale wiem, że nie chciałby, abym wyjechała w trasę. Najbardziej załamana była Olga, zaczęła krzyczeć, ale ja już postanowiłam i decyzji nie zmienię. Przytuliłam się do Leóna. Po chwili niezręcznej ciszy, odezwał się tata:
- Córeczko, twoja decyzja jest bardzo odważna, ale popieram ją, te wszystkie programy są niepotrzebne, niszczą ludziom życie …
- Ale Violetta, to byłą twoja wielka szansa! Ja ci na to nie pozwalam, jesteś moją małą dziewczynką i chcę, żebyś dalej śpiewała, no i oczywiście pokonała tą Ludmiłę! – przerwała tacie Olga i wyszła z fochem z jadalni
Nagle usłyszeliśmy, jakby coś spadło. Wszyscy pobiegliśmy do kuchni i zobaczyliśmy rozwalonego laptopa, który leżał na podłodze.
-Olga! Mój biedny komputerek! Co on ci był winien?! – krzyczał Ramallo i zbierał z podłogi części laptopa
Złapałam Leona za rękę i ciągnęłam w stronę mojego pokoju. Za dużo wrażeń jak na jeden wieczór.

~León~
Wiem, że Viola robi dobrze, rezygnując z reality. Ale z drugiej strony nie chcę, żeby to robiła. To jest jej decyzja i ja nie będę się wtrącać.
Weszliśmy do jej pokoju, a ja zamykając drzwi przyciągnąłem ją do siebie i zacząłem całować, przekręciłem klucz w drzwiach. Nagle potknąłem się i przewróciliśmy się z Violą na jej łóżko, ale nie przestawaliśmy się całować. Usłyszeliśmy pukanie do drzwi. Viola oderwała się ode mnie i poszła otworzyć drzwi. Do pokoju weszła Angie.
- Angie, może Leon zostać na noc ? – zapytała z nadzieją Viola
- Oczywiście. Pokój gościnny jest wolny – odparła z uśmiechem
- To lepiej – szepnęła Viola, myśląc, że jej nie słyszę
- Co tam szepczesz Violu ? – spytała Angie
- A nic, nic. Cieszę się po prostu, że Leon może zostać. – ciągnęła – Mogłabyś przynieść jakieś piżamy taty, dla Leona ?
- Tak, zaraz przyniosę – rzekła Angie
- Dlaczego lepiej, że będę spał w pokoju gościnnym. – zapytałem pociągającym głosem
- No bo wiesz, tam jest duże łóżko i może przyjdę do ciebie w nocy – powiedziała z radością Vilu
- To ja będę czekał – właśnie chciałem pocałować Violę, kiedy do pokoju weszła Angie z piżamą dla mnie, zauważyła, że jesteśmy zajęci i po chwili wyszła
- Idź się przebierz, a ja do ciebie przyjdę, jak wszyscy już zasną – wyczułem, że ta noc będzie wyjątkowa
- Już idę, ale daj całusa – i kiedy ona delikatnie musnęła moje usta, przyciągnąłem ją do siebie i całowałem mocniej, lecz w końcu wyszedłem

~Angie~
German zaproponował mi, żebym ubrała się w seksowną bieliznę i do niego przyszła, ale ja dzisiaj nie mam ochoty na seks. Teraz myślę o Violi, wydaje mi się, że ona chce spędzić noc z Leónem. Wiem, że ona jest odpowiedzialna, ale i tak się o nią martwię. Idę już ubrać się w tą bieliznę, bo German będzie się niecierpliwić.

~Violetta~
Dzisiaj jestem zdeterminowana, żeby przeżyć swój pierwszy raz z Leosiem.  Pamiętam, że kiedyś dziewczyny w ramach żartów zamówiły mi przez Internet seksowną bieliznę, a dzisiaj ona mi się przyda jest wpół do dwunastej, liczę na to, że wszyscy już śpią. Założę jeszcze szlafrok i pędzę do Leośka.
Na korytarzu panowała cisza, kiedy nagle wpadłam na Angie, która szła do pokoju taty.
- A ty Violu gdzie się wybierasz ? – zapytała zdziwiona Angeles
- Ja … ja idę ucałować cię na dobranoc – odpowiedziałam zakłopotana
- A tak serio, to gdzie ? – powiedziała moja ukochana ciotka
- Tak serio to do Leóna. Żeby nie bał się, to go ucałuję – mówiłam z uśmiechem
- To idź! – rzekła i poszła do taty
Na szczęście, mam taką wyrozumiałą ciotkę i mogę iść do Leosia. Podeszłam do pokoju i zapukałam, usłyszałam uradowane „Proszę” z ust Leóna. Weszłam i zamknęłam drzwi na klucz. Zdjęłam szlafrok. Mina Leóna, bezcenna. Stał  z otwartymi ustami przez kilka minut, aż podeszłam i zamknęłam je pocałunkiem i rzuciłam go na łóżko. Żałowałam, że nie miał na sobie, którejś z tych jego pociągających koszul. W nich wygląda tak podniecająco. Oderwał się od moich ust i zapytał:
- Jesteś pewna, że tego chcesz ?
-Tak! Chcę tego najbardziej na świecie, a ty ?
- Ja też, tylko chciałem się upewnić. – całował mnie dalej 

                                                                           
Już kolejny rozdzialik! Dziękować Justynie, gdyby nie ona nie pojawiłby się rozdział, ponieważ jestem leniem ;)  ~Aga

wtorek, 27 sierpnia 2013

Rozdział 2 W końcu prawda wyszła na jaw



~Violetta~
León czekał niecierpliwie na korytarzu. Nadal miał smutną minę. Kocham go i nie lubię, kiedy jest smutny. Podeszłam do Leosia i pocałowałam go jak nigdy. Wtedy na jego twarzy pojawił się uśmiech.

~León~
Ojej! Nigdy nie czułem się lepiej. Jej usta są takie delikatne i takie słodkie. Ten pocałunek musiał sprawić, że poprawił mi się humor.
- León … Kocham Cię! – usłyszałem z jej pięknych ust
- Ja ciebie też i bardzo Cię proszę, nie zostawiaj mnie już nigdy samego – powiedziałem miękkim głosem i  mocno ją przytuliłem
- Nie zostawię Cię. Obiecuję! – obiecała, ale czy słowa dotrzyma tego nie wiem
W końcu przyszła Angie:
- No papużki, mam już wypis Violi i możemy jechać do domu.
- Ale León idzie z nami! – wtrąciła Viola
- Tak, idzie z nami. Ale nie wiem, czy chcesz żeby słyszał jak będziesz rozmawiała z tatą. A wiesz, że nawet niechcący możesz się unieść. – rzekła Angie
- Kochanie, jutro z samego rana, do ciebie przyjdę, wtedy porozmawiamy. Nie chcę ci przeszkadzać w rozmowie z tatą. – powiedziałem
- Nie, ja chcę dzisiaj pobyć z tobą. Ale lepiej, żebyś nie słuchał, jak będę się kłócić z tatą. – smutno odpowiedziała Viola
Na pożegnanie mocno ją pocałowałem i pognałem do domu. Viola i Angie także udały się do domu, boję się rozmowy Vilu z ojcem. On nie będzie, aż tak wyrozumiały jak się dowie, że Violetta śpiewa i uczy się w Studio. Jutro z samego rana do niej pójdę.

~Angie~
Boję się rozmowy z Germanem. Violetta wygląda na wściekłą, jak charakter też odziedziczyła po Marii, to raczej spokojna rozmowa to nie będzie. Ona zawsze umiała postawić na swoim. Jeszcze jak Viola dołoży wątek o śpiewie, German znowu ją wywiezie, ale tym razem już na zawsze. Ale ja mu na to nie pozwolę.

~Violetta~
Stanęłam przed drzwiami naszego domu, zapukałam bo nie miałam przy sobie kluczy. Drzwi otworzył mi tata i nagle zapomniałam co miałam mu powiedzieć. Postanowiłam, że pójdę z Angie, znaczy z moją ciotką (coś nie mogę się przyzwyczaić) porozmawiać z tatą do jego biura, ale po kolacji.
- Kolację podano do stołu! – powiedziała Olga
Usiadłam obok Federico, a naprzeciwko mnie Angie. Przy stole panowała napięta atmosfera. Tata był zły, ale nie wiem z jakiego powodu.
- Violetta, po kolacji przyjdź do mojego gabinetu. Musimy porozmawiać. – rzekł groźnie tata
- Dobrze – odpowiedziałam z lekkim zdenerwowaniem
Spojrzałam zakłopotanym wzrokiem na Angie, widocznie też się trochę przestraszyła. Byłam bardzo głodna, ale byłam taka przestraszona, że przeszła mi ochota na jedzenie.

Po kolacji … 

Właśnie wychodziłam z pokoju, gdy zauważyłam Angie, która schodziła po schodach. Zmierzała w stronę gabinetu taty, trochę się przestraszyłam i cicho zawołałam:
- Angie, co ty tu robisz?
- Violu, ja chciałam porozmawiać z twoim tatą, przecież wiesz co lekarz powiedział, że masz unikać stresu. – wyszeptała Angie
- Ale to mnie tata wołał. Najpierw powiem swoje, a potem go wysłucham – rzekłam – Angie, proszę, pozwól mi to załatwić to samej, proszę …
- Dobrze, ale jakby coś się działo, to ja będę stała przy drzwiach, wystarczy, że mnie zawołasz – powiedziała spokojnie Angie
Cicho zapukałam, kilka sekund później usłyszałam z ust taty „Proszę” i weszłam, ze strachem w oczach:
- Chciałeś ze mną porozmawiać, ale ja też mam ci coś do powiedzenia, więc najpierw ja powiem – zaczęłam – Chodzi o to, że denerwuje mnie fakt, że ukrywasz przede mną prawdę o mamie i o jej rodzinie …
-Ale ona nie miała rodziny! – krzyknął tata
- Pozwól mi mówić dalej i na mnie nie krzycz. Otóż miała rodzinę, nawet nie wiesz, że pod twoim dachem mieszka siostra mamy. Wcześniej wspominałam ci o wpisie mamy do pamiętnika, Angeles to tak naprawdę Angie …
- Violetto, co ty mówisz ?! – wrzasnął ojciec
- To prawda – wtrąciła Angie, wchodząc do gabinetu
- Czyli, że przez cały ten czas okłamywałaś nas ?! – krzyczał dalej tata
- Ja musiałam to zrobić, jak bym powiedziała to otwarcie, to znowu zabrałbyś Violettę za granicę i straciłabym z nią kontakt na kolejne 12 lat –  zaczęła krzyczeć Angie
- Uspokójcie się! To i tak jeszcze nie wszystko. Od prawie roku chodzę do szkoły muzycznej, w której Angie pracuje jako nauczycielka! – próbowałam ich uspokoić, ale pogorszyłam sytuację
- Domyśliłem się, że Violetta sama nie poszła by do takiej szkoły i jeszcze to całe reality! – nie przestawał krzyczeć tata
- Zaraz, zaraz skąd wiesz o reality ? – zapytałam z wściekłością
- Wiedziałem, że Federico bierze w tym udział, więc postanowiłem zajrzeć na stronę tego reality w Internecie. I nagle zobaczyłem tam moją córkę! Oczom nie mogłem uwierzyć! Zobaczyłem jak pięknie śpiewasz i tańczysz, wtedy zrozumiałem, że nie powinienem zabraniać ci śpiewać. Bardzo byłem na ciebie zły, ponieważ nie powiedziałaś mi, że chodzisz do tej szkoły i, że bierzesz udział w tym reality. – uspokoił się
- Ale ja bałam się  powiedzieć ci prawdy, bo zamknął byś mnie w domu, albo wywiózł gdzieś za granicę, a ja znalazłam tu przyjaciół i chłopaka, którego kocham, a  przede wszystkim dowiedziałam się czegoś więcej o mamie. – mówiłam i czułam, że łzy napływają mi do oczu
- Dobrze, no to macie mi jeszcze coś do powiedzenia ? – zapytał tata
- Nie – odpowiedziałyśmy jednocześnie z Angie
- Ja już jestem zmęczona dzisiejszym dniem, dobranoc –  ucałowałam tatę i przytuliłam Angie
- Dobranoc – odpowiedzieli

Następnego ranka, godzina 7:00...
~León~
Stałem przed drzwiami domu Violi. Ona pewnie jeszcze śpi, ale to nawet lepiej, bo mogę  jej zrobić niespodziankę. Bardzo martwię  się tym, jak jej poszła rozmowa z ojcem, wczoraj. Zapukałem do drzwi i na szczęście otworzyła mi je Angie, a nie ojciec Violi.
- Dzień Dobry – powiedziałem
- Witaj, León. Co tak wcześnie dzisiaj przyszedłeś ? – zapytała Angie
- Obiecałem wczoraj Violi, że przyjdę z samego rana, a później muszę iść do Studio, więc przyszedłem bo Viola musi odpoczywać – wytłumaczyłem
- No tak, więc idź do niej, ale tak żeby nikt cię nie zauważył, a Viola jeszcze śpi – rzekła z uśmiechem Angie
Szybkim krokiem ruszyłem w stronę schodów, cicho po nich wszedłem, a później powoli otworzyłem drzwi do pokoju Violi. Tak słodko spała. Ja usiadłem obok niej  i zanim się obudziła, pocałowałem ją w policzek. Otwierała powoli oczy, gdy mnie spostrzegła natychmiastowo się przebudziła i zapytała:
- Leoś, a co ty tu robisz tak wcześnie?
- Wczoraj ci obiecałem, że przyjdę z samego rana, no to jestem – odpowiedziałem radośnie
- Kocham Cię – powiedziała i przytuliła mnie

~Violetta~
- Kochanie, opowiedz mi jak tam rozmowa z twoim tatą – rzekł Leoś
- No więc, powiedziałam mu o Studio, a o reality już wiedział, był mega zły, ale później się uspokoił. Tylko, że na Angie chyba nadal jest wściekły, bo nie dość, że ukrywała przed nim, że jest siostrą mojej mamy, to jeszcze pomagała mi ukryć przed nim naukę w Studio i oczywiście to reality – wytłumaczyłam
- Za pół godziny muszę być w Studio, więc daj całusa i idę – poprosił
- Całusa dostaniesz, ale zostań na śniadanie – i pocałowałam go
- Nie chcę dzisiaj przeszkadzać i nie chce wchodzić w drogę twojemu tacie, później jeszcze przyjdę – powiedział León i wyszedł
Jak ja go kocham, o jak ja go kocham!
- Dobra trzeba wstać i się ogarnąć – powiedziałam do siebie i włożyłam niebieski top, białą  spódniczkę, a także moje ulubione koturny.
Gdy przeglądałam się w lustrze, do mojego pokoju weszła Angie:
- Violu jak ty ślicznie wyglądasz! Z dnia na dzień jesteś coraz bardziej podobna do mamy. – wychwalała mnie
- Oj, nie przesadzaj, Angie. A nie przyszłaś tu zawołać mnie na śniadanie? – zapytałam z uśmiechem
- A tak, racja, całkiem o tym zapomniałam, gdy cię zobaczyłam – mówiła Angie
- Dobra, chodźmy! – rzekłam
Gdy zeszłyśmy na dół, powiedziałam do wszystkich: Dzień dobry!; Widać, że atmosfera jest o wiele przyjemniejsza niż wczoraj.

~Ludmiła~
Właśnie przeglądałam swój profil na U-Mix gdy nagle zobaczyłam Leóna, co było bardzo dziwne, bo szedł sam.
- A gdzie zgubiłeś  Violetkę, León ? – zapytałam złośliwie
- Co cię to obchodzi? Własnego życia nie masz? – powiedział
- Po tej wczorajszej akcji, martwię się o nią. – rzekłam
- Ta jasne. Chciałabyś, żeby coś jej się stało, wtedy nie miałabyś już konkurentki! – krzyczał wkurzony
- Nie krzycz na mnie! A nawet jeśli bym chciała, to co mi zrobisz? To moja sprawa! – wykrzyczałam
- Zostaw mnie w spokoju i odczep się od Violi, rozumiesz? – krzyknął spokojniej

~León~
Jak ja mogłem być z taką idiotką?! Całe szczęście poznałem Violę i się zmieniłem. Nie jestem już  taki głupi i arogancki jak kiedyś byłem. Kocham Violettę najbardziej na świecie i nie chcę, żeby ktoś nam się wtrącał w nasz związek, a tym bardziej ta głupia blondynka, której farba przedostała się do mózgu.

                                                                               
Łapcie kolejny rozdział, na który z niecierpliwością czekała Justyna :3 ~Aga

czwartek, 22 sierpnia 2013

Rozdział 1 Chłopaki jednak płaczą



~Violetta~
Nie wierze! Przeszłam do kolejnego etapu reality. Coraz bliżej finału. A co jeśli wygram i będę musiała powiedzieć tacie prawdę? To go załamie. Przecież wychował mnie na dobrą dziewczynę, a teraz by się okazało, że tak go okłamałam. Ale bardzo mnie też wkurza, że tata nie chce mówić o mamie i o mojej rodzinie. Bardzo chcę poznać ciotkę i tata mnie nie powstrzyma.
- Violu chodź, bo spóźnimy się do Studia. – do mojego pokoju weszła Angie przerywając moje rozmyślania
- Wezmę tylko torebkę i już idę.  – odpowiedziałam z niewielkim entuzjazmem

~Angie~
Viola jest coraz bardziej przygnębiona. Teraz nie mogę jej powiedzieć, że to ja jestem jej ciotką, jeszcze trochę poczekam. Ale jeśli zobaczy nagranie w  Internecie, na którym mówię, że jestem siostrą Marii, znienawidzi mnie. Nigdy bym sobie tego nie wybaczyła.

Pół godziny później w Studio…

~León~
Nie potrafię zrozumieć, dlaczego Viola przytulała tego pajaca Tomasa. Może zbyt ostro ją potraktowałem, może nie powinienem z nią zrywać? Przecież bardzo kocham Violettę i tak po  prostu o niej nie zapomnę. Gdy zobaczyłem jak weszła do Studio, miała łzy w oczach. Bardzo się zasmuciłem, gdy mnie zauważyła, odwróciła wzrok w stronę Angie. Miałem ochotę się rozpłakać, ale pomyślałem: „León, weź się w garść! Popłaczesz sobie w domu.”  Stałem bezradny pod ścianą i myślałem o tym cholernym nagraniu, które wszystko zniszczyło. Po kilku minutach usłyszałem, że ktoś mnie woła:
- León chodź szybko! – krzyczała Fran
- Co się stało? – zapytałem z niepokojem
- Viola …
Już nie musiałem słuchać więcej, wystarczyło mi tylko to, że chodzi o Violę. Szybko wbiegnąłem do sali śpiewu i zobaczyłem Vilu leżącą na podłodze, a nad nią klęczała zapłakana Angie. Nie zastanawiając się, wziąłem Violę na ręce i błagałem, żeby się obudziła. Wtedy nie obawiałem się  łez. W tym samym  czasie ktoś zadzwonił po pogotowie, na szczęście przybyli błyskawicznie. Ja nie mogłem jechać z Violą do szpitala, ale usłyszałem, jak Angie mówiła do lekarza, że jest ciotką Violetty i pojedzie z nią. Byłem w szoku!


W szpitalu…
~Angie~
Co ja narobiłam?!  Mogłam od razu powiedzieć Violettcie kim naprawdę  jestem. Gdybym to zrobiła, nie byłoby tego nagrania, które Viola zobaczyła. Ja chciałam jej wszystko wytłumaczyć, a ona nagle zemdlała. Oby German się nie dowiedział!
- Pani Saramego ? – zapytał lekarz
- Tak – odpowiedziałam – jestem ciotką Violetty, co z nią ?
- Wszystko w porządku – uspokoił mnie – omdlenie było spowodowane nadmiarem stresu, wystarczy, że przez kilka następnych dni Violetta będzie wypoczywała w domu.
- Dobrze, że to nic poważnego, a kiedy mogę ją zabrać do domu ? – powiedziałam z ulgą
- Myślę, że jeszcze dzisiaj. Tylko niech Pani pamięta, aby dziewczyna unikała stresu – rzekł lekarz, przeglądając jakieś dokumenty
Bardzo się ucieszyłam, że będę mogła jeszcze dzisiaj zabrać Violę do domu. Nagle zobaczyłam Leóna. Zdziwiłam się, ponieważ siedział przed drzwiami Sali, w której jest Violetta i płakał jak dziecko. Podeszłam do niego, ale mnie nie zauważył …

~León~
Podniosłem zapłakane oczy i zobaczyłem przed sobą Angie. Chciałem ją zapytać, co z Violą, ale byłem zbyt roztrzęsiony. Angie tak jakby rozumiała mnie bez słów. Wzięła mnie za rękę i kazała wstać, po chwili otworzyła drzwi, a ja zobaczyłem Violę. Siedziała na łóżku z opuszczona głową i szlochała. Kiedy tak na nią patrzyłem, chciało mi się jeszcze bardziej płakać. W końcu wziąłem się w garść i przytuliłem Violę z całej siły, przy czym szepnąłem jej do ucha „Już cię nie puszczę”. Po krótkiej chwili Viola odwzajemniła uścisk, myślałem, że tego nie zrobi, bo przez chwilę wydawało mi się, że ona nie chce mojego uścisku, mojej obecności w tym pomieszczeniu. Niby wszystko było ‘okey’ ale Viola powiedziała, że musi porozmawiać z Angie, oczywiście na osobności, więc wyszedłem.



~Violetta~
Przez chwilę po przebudzeniu, nie wiedziałam o co chodzi, a nagle do sali wszedł León i Angie. Jak ja w ogóle znalazłam się w szpitalu i skąd się wziął León? Kiedy na niego spojrzałam, spostrzegłam łzy w jego oczach. Na razie nie chce z nim rozmawiać, ale muszę coś sobie wyjaśnić z Angie.
- Violu, ja ci to wszystko … - nie dokończyła Angie
- Nic nie mów, najpierw ja powiem – przerwałam jej – dlaczego nie powiedziałaś mi od razu, że jesteś moją ciotką, cały czas rozmawiałam z tobą o mamie, o rodzinie, a ty to wszystko wiedziałaś. Zabolało mnie to, ale nie jestem zła na ciebie, ale jestem wściekła na tatę. Kiedy zapytałam go o moją ciotkę, powiedział, że nie miałaś kontaktu z mamą. Jak on mógł mi to zrobić?! Jak wrócę do domu, to wszystko mu wygarnę!
- Kochanie jakbym ci powiedziała od razu, twój tata znów wywiózłby Cię gdzieś daleko i znowu straciłabym z tobą kontakt. A co do taty, to proszę cię porozmawiajmy z nim razem, na spokojnie. – wytłumaczyła Angie
- Zgoda, spróbujemy porozmawiać z nim razem, ale jeszcze byłoby dobrze, gdyby nie dowiedział się o tym, że dzisiejszy dzień spędziłam w szpitalu – przerwał mi dzwonek telefonu Angie
- O nie, to twój tata! Poczekaj chwilę. – powiedziała zaniepokojona Angie
Wiem, że  to trochę niegrzeczne, ale musiałam  wiedzieć o czym rozmawiają, więc kiedy Angie wyszła, ja uchyliłam drzwi i podsłuchałam rozmowę:
„- Tak, słucham.
- Angie, jest już późno, gdzie jesteście ?
- Spacerujemy z Violą  i trochę nam zeszło.
- No dobrze, ale wracajcie już do domu, bo kolacja stygnie.
- Będziemy za godzinkę
- Czekamy!”
Gdy Angie skończyła rozmawiać, szybko wskoczyłam do łóżka, ale ona i tak wiedziała, że podsłuchiwałam.
- Violu, wiesz, że to nie ładnie podsłuchiwać. – zganiła mnie ciotka
- Oj tam, to nie ważne. Załatw, żebym mogła już iść do domu. – wybąkałam
Kiedy Angie poszła po mój wypis, ja podeszłam do Leóna...

                                                                                            
Hejka! Już jest pierwszy rozdział. Mam nadzieję, że Wam się spodoba i, że docenicie moją pracę. Wkrótce następny ;) ~Aga

piątek, 16 sierpnia 2013

Prolog + Powitanie

Witam serdecznie wszystkich na blogu o Leonettcie!
Na początek opowiem Wam trochę o sobie, a więc tak. Mam na imię Agata i jestem uwielbiającą"Violettę" trzynastolatką. Razem z moją koleżanką, jesteśmy od tego serialu uzależnione.Moim ulubieńcem jest Jorge Blanco. Kocham Go ♥ Za to moja ulubiona para z serialu to Leonetta :3 Po długich rozmyślaniach postanowiłam założyć bloga, na którym będę publikowała moje opowiadanie.
Umieszczane tutaj będzie podzielone rozdziałami opowiadanie, dotyczące przede wszystkim Leona i Violetty, ale także innych bohaterów serialu "Violetta".
Akcja opowiadania zaczyna się mniej, więcej w 63 odcinku serialu, ale tylko początek, ponieważ dalej toczy się, że tak powiem własnym życiem.
Zapraszam do czytania :)

                                                                                       
"Rozstanie boli"
  Po rozstaniu z Leonem, nie wiem co mam ze sobą zrobić. Przecież ja go tak bardzo kocham, ale nie chcę już go ranić, mam nadzieję, że mi wybaczy. Dlaczego ja muszę być taka głupia?! Dobrze wiedziałam, że w każdym pomieszczeniu Studia są kamery i nie powinnam przytulać Tomasa. Gdybym tego nie zrobiła, w tej chwili nadal byłabym w szczęśliwym związku z Leonem.  Ale nie miałam komu się wyżalić i jakoś samo tak wyszło.   Jeszcze do tego problemy z tatą. Muszę mu w końcu powiedzieć, o tym, że śpiewanie to moja pasja i nie ma prawa mi tego zabronić. A poza tym muszę się dowiedzieć coś więcej o mojej ciotce Angeles, gdzie ona jest i czym się zajmuję. Bardzo chcę ją poznać i ułożyć swoje życie na nowo.